W pierwszej ciąży wszystko jest pierwsze. Nagle okazuje się także, że dosłownie każdy wie o byciu ciężarną więcej niż Ty sama. I kiedy już masz konkretny mętlik w głowie, czeka Cię coś, co może być większym wyzwaniem niż sam poród… A jest to wybór ginekologa prowadzącego ciążę.
Oto parę słów o tym czego unikać, a na co patrzeć przez palce, kiedy szukamy tego naszego nowego anioła stróża. Całość ujęta w punktach – żeby wszystko poukładało się w głowie – jak trzeba!
Pamiętaj, że to o czym piszę dotyczy ciąży bez powikłań i jest skierowane do kobiet, które nie mają problemów zdrowotnych. Zawsze wybieraj to, co dla Ciebie najlepsze i najbezpieczniejsze. Teksty takie jak ten traktuj wyłącznie informacyjnie.
1. “Ta baba nie wie co mówi” – czyli wybór przypadkowego lekarza z ‘osiedla obok’
Podchodzisz do pierwszej ciąży i wyboru lekarza lekko i z pełnym luzem? Szczęściara! Tymczasem gdzieś niedaleko Ciebie znajduje się gabinet lekarza ginekologa. Same plusy: blisko domu i… No właśnie co dalej? Przed wyborem lekarza zawsze warto dowiedzieć się o nim kilku rzeczy. Po co? Bo Ty i ojciec dziecka także macie swoje potrzeby. Znalezienie się pod opieką lekarza, który nie zleca przepisowych badań, czy zapomina o założeniu karty ciąży (co jest konieczne do późniejszej dokumentacji o świadczenie “becikowe”) może sprawić Wam wiele problemów. Jeśli mieszkamy w małej miejscowości i nie mamy wyboru, warto zastanowić się, czy w przypadku, gdyby lekarz nam nie odpowiadał mamy możliwość odwiedzenia miejscowości obok w celu zmiany opieki. Podróżowanie bywa uciążliwe, ale wizyty odbywają się zazwyczaj raz w miesiącu, więc zawsze warto rozważyć taką opcję, aby znaleźć się pod możliwie jak najlepszą opieką.
Jeden z najczęściej czytanych tekstów na moim blogu to ten o zwolnieniu lekarskim dla męża na czas opieki nad żoną po porodzie. Sprawdź koniecznie, kiedy i komu przysługuje takie prawo.
2. “Ci wszyscy lekarze, to zwykli mordercy!” – czyli zbytnie poleganie na opiniach z internetu
Ciąża i poród to tematy wywołujące silne emocje. Przeszukując internet znajdziemy niepochlebne historie o praktycznie każdym z lekarzy. Niejednokrotnie zdarza się, że komentujący zapominają zupełnie o tym, jakie faktyczne czynniki wpłynęły na ocenę lekarza. Osobiście widziałam kiedyś wpis od kobiety, która wtedy była w 8 tygodniu ciąży, wyglądający tak: “Lekarz zlecił wszystkie potrzebne badania, zrobił USG, serduszko dziecka biło. Wyniki krwii wyszły idealnie, a na kolejnej wizycie okazało się, że serce dziecka już nie bije. Nigdy nie wybaczę tego temu lekarzowi”. Mam wrażenie, że widać tutaj, że kwestia winy, czy odpowiedzialności za utratę tej ciąży niekoniecznie jest możliwa do ustalenia. Trzeba mieć na uwadze, że internet to miejsce w którym anonimowo wyrażamy swoje nawet najbardziej skrajne emocje. Bądź zatem rozsądna i czytaj ze zrozumieniem, najlepiej jeśli zasięgniesz także opinii z innego źródła – może ktoś z Twoich znajomych zna lekarza, który Cię interesuje? Nie poddawaj się – w grę wchodzi zdrowie Twoje i malucha (a także spokój psychiczny jego taty 😉 ) więc masz prawo mieć wątpliwości i wymagać tego co najlepsze!
3. “Coś jest ze mną nie tak” – czyli o lekarzu, który jest “najlepszy w tym mieście”
To błąd, którego sama byłam winna popełnienia w pierwszej ciąży. Idąc za radą koleżanki “w pierwszej ciąży wybierz lekarza, który ma kontakty w szpitalu i zna się na wszystkich możliwych chorobach, a nie kogoś z naturalnym podejściem – musisz mieć fachową opiekę!” Hmmm… Pomyślałam, że to rozsądne. Wybrałam się więc do pani doktor, która specjalizowała się w ciążach zagrożonych i prowadzeniem nawet najtrudniejszych przypadków. Nie muszę chyba mówić, że w jej oczach wszystkie ciąże są z góry zagrożone? Już w drugim miesiącu zleciła mi mnóstwo dziwnych badań, a w trzecim kazała leżeć do końca ciąży i proponowała założenie szwu na szyjkę macicy. Naturalne skurcze macicy uznała za zagrożenie i wysłała na oddział szpitalny, gdzie spędziłam 3 dni na jej prośbę, pomimo, że lekarze dyżurni wystawili opinie o całkowitym dobrym stanie moim i malucha. Poleciła mi brać silne leki, które odstawiono mi już w pierwszej dobie mojego pobytu w szpitalu. Tam też wystawiono opinie o całkowitym braku konieczności zakładania szwu, ponieważ szyjka była w najlepszym porządku. Dopiero po konsultacji z innym lekarzem ustaliłam, że ciąża jest zdrowa, a ja mogę się cieszyć wszystkimi jej dobrodziejstwami.
Na stronie znajdziesz także kalendarz ciąży tydzień po tygodniu z opisem rozwoju dziecka, zmian zachodzących u mamy oraz podanych norm b-HCG w danym tygodniu ciąży.
Jej wykształcenie i umiejętności pomogły setkom kobiet w zagrożonej ciąży. Jest także specjalistką od leczenia niepłodności, a jej opisy badań USG są znane innym lekarzom w całym mieście (z dużą dokładnością określa ryzyko chorób dziecka, pracuje na drogim i dobrym sprzęcie). Mi to wszystko nie było jednak potrzebne. Najadłam się naprawdę sporo strachu i przez prawie dwa miesiące myślałam, że ciąża to największa zagadka medyczna XXI wieku. Druga ciążę prowadzę u lekarza, który myśli o moim zdrowiu już nie tylko w kategorii niebezpieczeństw, ale także naturalnego stanu fizjologicznego organizmu kobiety, jakim jest ciąża.
4. “Nie tego chciałam, ale poczekalnie mają ładną” – czyli wybór lekarza bez uwzględniania swoich potrzeb
Jeśli masz możliwość wyboru lekarza to już stoisz na wygranej pozycji. Dlatego właśnie warto pomyśleć czego od niego oczekujesz (Ty i ojciec dziecka). Chcesz za wszelką cenę rodzic siłami natury? Nie wybieraj lekarza, który znany jest z zapisywania na cesarskie cięcie zanim jeszcze otworzysz usta, żeby wyrazić swoją opinię. Zależy Ci na naturalnych metodach leczenia – raczej zioła niż chemia? Uwierz mi, tacy lekarze wciąż istnieją i świetnie prowadzą ciążę – wiedzą także kiedy zioła nie wystarczą i przepisują konieczne leki. Masz silne przekonania religijne i zależy Ci, aby lekarz je podzielał? Nie wybieraj lekarza, który ignoruje Twoje wartości. W prowadzeniu ciąży ważne jest, abyście potrafili się z lekarzem dogadać. Pamiętaj też, że to Ty znasz swój organizm najlepiej, więc nie bój się pytać i kwestionować jego czy jej zalecenia – masz prawo wiedzieć czemu np. zażywasz dany lek. Masz też prawo decydować o tym, czy ufasz lekarzowi na tyle, by bez namysłu wziąć przepisane środki. Miej jednak na uwadze, że lekarz wie co robi i jeśli masz naprawdę duże wątpliwości, zanim odrzucisz lek (nie podejmuj takich decyzji samodzielnie) zasięgnij drugiej opinii innego specjalisty.
Ważne jest także to, czy zależy Ci na tym, by lekarz który prowadzi Twoja ciążę przyjmował poród. Jeśli to jest dla Ciebie konieczność odrzuć wszystkich, którzy prowadzą wyłącznie prywatną praktykę.
5. Kilimandżaro – czyli o wycieczkach krajoznawczych w poszukiwaniu ginekologa
Co tu wiele pisać… Nie zawsze łatwo jest przejechać przez miasto, czy też dojeżdżać kilka miejscowości dalej co 4 tygodnie (z brzuszkiem, który zdaje się przeszkadzać wszystkim w okolicy jeszcze bardziej niż Tobie 😉 ). Dlatego jeśli masz możliwość, wybierz lekarza, do którego dojazd nie pochłonie całej Twojej energii, której w ciąży czasem potrafi zabraknąć. Nie przedkładaj jednak tego punktu ponad kompetencje lekarza. W ciąży planujesz jechać nad morze? W takim razie dotrzesz też do ginekologa 😉
6. Drogo znaczy dobrze? – czyli dlaczego najdroższa opcja to nie zawsze najlepsza opcja
Musisz wiedzieć, że prywatne wizyty u lekarza to duży koszt. Ginekolog to nie wyjątek. Koszt wizyty waha się często w zależności od posiadanych przez niego kompetencji, dlatego….. Kombinuj! Lekarz posiadający USG w gabinecie ceni się już nieco wyżej. Masz możliwość wykonania USG na skierowanie? Poproś o nie lekarza! Twój lekarz ma 3 specjalizacje i wizyta kosztuje w efekcie 3 razy więcej (pomimo że proktologia nie będzie Ci w ciąży przydatna) – zastanów się nad zmianą. Twój lekarz przyjmuje na NFZ, ale trzeba czekać? OK – umów wizytę prywatnie w trakcie kiedy oczekujesz na wizytę na fundusz. Lekarz pracuje w szpitalu, więc cena wizyt także jest kosmiczna? Jeśli nie zamierzasz rodzić w szpitalu, w którym on czy ona pracuje także możesz rozważyć zmianę. Wszystko zależy od Twoich potrzeb i… stanu portfela.
I pamiętaj – lekarza ZAWSZE możesz zmienić!
Mam nadzieje, że wypisane w tych kilku punktach doświadczenia moje i mojego męża pomogą Ci w wyborze lekarza, oraz pozwolą poukładać w głowie kilka rzeczy. Pamiętaj, że najważniejsze jest zawsze zdrowie Twoje i dzidziusia. W ciąży będziesz też kompletować wyprawkę dla dziecka i torbę do szpitala. Mam tu na blogu gotową listę do pobrania w pdf.
Sylwia Matkiupadki
Spodobał Ci się ten wpis? Bądź ze mną na bieżąco, na pewno mamy ze sobą wiele wspólnych tematów! W tym celu polub mój fanpage: https://www.facebook.com/matkiupadki/
Odwiedź naszą rodzinkę na instagramie
Wiesz już, że będziesz rodziła przez cesarskie cięcie? Więcej przeczytasz tu: Cesarskie cięcie bez cenzury
Skomentuj - włącz się do dyskusji
23 Responses
Fajnie te opisałaś. Ja pierwszego lekarza wybrałam właśnie kierując się zasadą, że go wszyscy chwalą. I co z tego, skoro nie miał pojęcia o patologi ciąży.
A no właśnie… Ja zmieniałam w czasie ciąży 3 razy jeszcze przed 10 tygodniem. Warto walczyć, w końcu nam się NALEŻY 😉 Płacimy za to albo prywatnie albo funduszowi NFZ 🙂
Bardzo ciekawy artykuł napisany w interesujący sposób ?
http://przystanek-klodzko.pl
Najlepszy pkt 3. Moja siostra takiego ginekologa wybrała i co sie nerwów najadła – to jej ? z drugim dzieckiem już nie ryzykowała prowadzenia ciąży przez specjalistę od patologii ?
Zrobiłam dokładnie to samo #dobra zmiana ;D
Bardzo dobry wpis. Ja popełniłam błąd nr 5 i jeździłam sobie po mieście. Na początku nie było to tak uciążliwe, ale gdy przytyłam 18 kg, a na dworze było 30 stopni, to zaczęło być ciężko…
Dokładnie! Ja się przekonałam mniej więcej w tym samym czasie, że podchodzenie pod górkę na osiedle gdzie nie dojeżdża żaden autobus to był głupi pomysł…
Super! Wielkie dzięki za wpis! Kompendium wiedzy w pigułce.