Chustowy SOS wiedzowy – najczęściej zadawane pytania

Dla jednego rodzica chusta to narzędzie, a dla drugiego to styl życia. Każdy jednak musiał gdzieś zacząć, a początki w wielu przypadkach bywają podobne i wszyscy zadawaliśmy te same pytania. Dlatego też, znając odpowiedź na wiele z nich, postanowiłam stworzyć dla Ciebie zbiór najczęściej zadawanych pytań dotyczących noszenia! Po co to robię? Bo noszenie w chuście dało mi tak wiele dobra, że chcę się dzielić wiedzą i doświadczeniem (zdobytym także jako doradca noszenia) z kim tylko mogę. Mam takie marzenie, aby ten naturalny i przekazywany niegdyś z pokolenia na pokolenie sposób wspomagania wychowania i opieki nad noworodkiem przetrwał, wrócił do łask większości i dawał wszystkim chustującym rodzicom radość.

Zachęcam także, do komentowania tekstu i podrzucania swoich pytań, postaram się na nie odpowiedzieć i dodać do tego tekstu!

Zapraszam Cię do zmierzenia się ze wszelkimi swoimi wątpliwościami, jakie mogły pojawić się do tej pory podczas zgłębiania tematu noszenia w chuście i nosidle. Nie przedłużając – zanurzmy się w rzece pytań bez owijania w bawełnę!

Zaczniemy od pytania, które zadawane jest na koniec każdej chustowej konsultacji (i bardzo je lubię).

 

Jak długo mogę nosić dziecko w chuście (nosidle)?

Nie ma uniwersalnego limitu czasowego noszenia dziecka w chuście, ale bardzo łatwo jest go określić dla potrzeb własnej rodziny. Dziecko od urodzenia potrzebuje równowagi w czasie przeznaczonym na ruch i spoczynek. W pierwszych tygodniach po urodzeniu dziecko znajduje się w stanie spoczynku/snu (co nie zawsze oznacza, że jest nieaktywne) przez większość doby. Późniejsze tygodnie są nieco inne: dziecko kosztem snu wydłuża czas aktywności, poznawania świata, a potem zabawy. Z początku możemy przyjąć, że czas aktywności dziecka (czyli kiedy nie śpi) dzielimy “na pół”. Obudzony noworodek może przebywać w chuście dokładnie tyle czasu ile przebywa poza nią. Czas kiedy dziecko śpi wliczamy w czas noszenia zgodnie z potrzebami rodzica, czyli jeżeli maleństwo daje nam się odłożyć do łóżeczka – odkładamy. Jeśli jednak nie – dbamy o to, aby chusta na śpiącym dziecku była zawiązana jak najlepiej – po to, aby porządnie wspierała wiotkie (bo śpiące) ciało dziecka. Noworodki większość czasu spędzają “uczepione” rodzica 🙂 To właśnie te chwile noszenia możemy wspomagać chustą, czyli skoro dziecko i tak jest na rękach, to chusta jest dobrym narzędziem wspierającym potrzebę noszenia (a przy tym – pozwala nam nosić z korzyścią dla kręgosłupa dziecka i rodzica!).

 

Czy nauka noszenia w chuście jest trudna?

Nauka noszenia w chuście jest bardzo prosta. To dopiero proces nauki noszenia w chuście naszego dziecka jest nieco bardziej skomplikowany 😉 Do nauki noszenia należy podejść dokładnie tak, jak do nauki zakładania noworodkowi pampersa, czy do nauki karmienia piersią, czy też nauki kąpania swojego kilkudniowego dziecka. Na początku może się to wydawać wyzwaniem, ale każda kolejna próba daje zawsze efekt lepszy (nigdy gorszy!) od poprzedniego.

Ucząc się nosić nigdy nie polecałam filmów instruktażowych z YouTube (są one dobre tylko i wyłącznie do poznania tematu, lub odświeżenia już zdobytej wiedzy). Bardzo dobrym pomysłem jest spotkanie z doradcą noszenia, który nie tylko nauczy nas motać chustę, ale jest też wykwalifikowany do tego, aby rozpatrywać konkretne sytuacje związane z noszeniem dziecka i zachowaniem dziecka w chuście. Doradca dobiera odpowiednie wiązanie dla rodzica i dziecka, wie jak nosić przy problemach z kręgosłupem, potrafi podpowiedzieć dlaczego dziecko zachowuje się w chuście lub nosidle inaczej niż byśmy tego chcieli. Ale przede wszystkim jest na miejscu – służy wsparciem, fachową wiedzą i dba o to by, sposób noszenia służył i rodzicowi i dziecku.

 

Czy jest już za późno, aby zacząć naukę noszenia?

Naukę noszenia dobrze zacząć około pierwszego lub drugiego miesiąca życia malucha, ale nie jest to reguła wynikająca z ogólnych wytycznych (tak jest po prostu troszkę “wygodniej”). Uczenie się noszenia w chuście czy nosidle można zacząć nawet kiedy dziecko ma 3 lata, tylko zawsze musimy sobie zadać pytanie, czy Ty i dziecko tego potrzebujecie.

Im wcześniej zaczynamy naukę noszenia, tym łatwiej pracować z ciałem dziecka, które na wczesnym etapie swojego życia chętnie wchodzi w odpowiednią pozycję w chuście. Kolejne miesiące pozwalają mu wtedy nauczyć się i przyzwyczaić do noszenia. Im później zaczynamy naukę, tym więcej czynników musimy brać pod uwagę – np. sprzeciw dziecka, czy też problemy z prawidłowym ułożeniem dziecka w chuście. Są to dla nas jednak tylko niewielkie przeszkody, bo każda z nich jest do wypracowania. Wszelkie trudności pokonujemy zazwyczaj w ciągu miesiąca od spotkania z doradcą, który podpowiada, co zrobić, aby dziecko pozytywnie reagowało na chustę lub nosidło. A jeśli nie mamy żadnych problemów i starszy maluch z chęcią wskakuje nam na plecy, krzycząc “MAMA ZAWIĄŻ” to nic tylko się cieszyć, że mamy dodatkowe 13 kg do noszenia po osiedlu 🙂 Bliskość daje zakwitnąć relacji rodzica z dzieckiem – nigdy nie jest za późno ani na noszenie, ani na budowanie tej relacji 🙂

rodzina mama tata syn i córka, córka na rękach u taty z prawej a synek w chuście u mamy z lewej

 

Czy nosząc w chuście przyzwyczaję dziecko do noszenia?

Jest to jedno z najczęściej zadawanych pytań i swoją drogą jest ono bardzo ciekawe, ponieważ nie powoduje większej refleksji. Żeby uzyskać na nie odpowiedź zawsze można je skontrować podobnymi pytaniami:

  • czy kładąc dziecko na łóżku, przyzwyczaję go do leżenia i i nie zacznie raczkować, bo będzie już zawsze leżało?
  • czy karmiąc dziecko, przyzwyczaję je do jedzenia?
  • czy mówiąc do dziecka przyzwyczaję go do słuchania?
  • czy zmieniając mu pieluchę przyzwyczaję go do czystej pieluchy?

Podsumowując, jeżeli odpowiedź na którekolwiek z tych pytań brzmi dla Ciebie: “tak”, to w takim razie czytaj dalej, może przekonam Cię, że sprawa wygląda odrobinkę inaczej.

W liceum na lekcji biologii uczymy się o przynależności gatunków do różnych grup. Człowiek (tak jak i małpa) należy do grupy noszeniaków aktywnych (czyli nie jesteśmy kangurkami, które po urodzeniu przebywają bezwładnie w worku mamy, no i daleko nam do koni, które po urodzeniu wstają na własne nogi i wybiegają z porodówki w poszukiwaniu leśnej polany). Przynależność do tej grupy wiąże się z tym, ze mama chcąc mieć dziecko przy sobie musi je aktywnie podnieść, a dziecko musi aktywnie zadziałać swoim ciałem (np. złapać za naszą koszulkę rączką i zacisnąć pięść), aby się aktywnie trzymać. Tak właśnie wyglądało życie ludzkiego noworodka do mniej więcej XVIII wieku, kiedy to wynaleziono wózek, który jako symbol statusu społecznego zastąpił nam ręce i chusty. Czy to oznacza dla nas, że dziecko powinno w tym wózku leżeć, bo wraz z jego powstaniem jego podstawowa potrzeba bliskości zniknęła? Nie, musimy na to popatrzeć z innej strony.

Innymi słowy: nosząc dziecko możemy je do tego “przyzwyczaić” (choć nie da się przyzwyczaić do czegoś, co jest wpisane w nasze geny, prawda?). A wraz z tym przyzwyczaimy je do: bliskości, poczucia bezpieczeństwa, miłości, naszego zapachu, odgłosu bicia naszego serca, obserwowania świata z bezpiecznych ramion mamy lub taty (przeczytaj o 10 korzyściach noszenia dziecka w chuście). Dziecko daje rodzicowi mocne sygnały, kiedy chce zostać odłożone i potrzebuje czasu na zabawę na podłodze, dlatego nie musimy się przejmować zagrożeniem przytulania 🙂

 

Czy dzieci noszone w chuście rozwijają się wolniej od innych, bo mają ograniczone ruchy?

Noszenie w chuście nie oddziałuje ujemnie na rozwój ruchowy dziecka, żadne badania nie wykazują też takiego związku. Co więcej, dziecko które jest noszone w chuście podczas snu jest stymulowane mięśniowo, dzięki ruchom ciała noszącego je rodzica. Oznacza to, że noszenie w chuście stymuluje rozwój nerwowy dziecka (nawet podczas snu), bez uszczerbku na jakości drzemki.

 

Co jest lepsze – chusta czy nosidło?

Ani to ani to, bo:

  1. Poprawnie zamotana chusta to doskonałe narzędzie do noszenia dziecka przez cały okres naszej przygody z chustonoszeniem.
  2. Odpowiednio dobrane nosidło to świetne narzędzie do noszenia dziecka SAMODZIELNIE SIADAJĄCEGO (czyli samodzielnie zbierającego się z leżenia do siadu bez ingerencji i pomocy ze strony osoby dorosłej), które wymaga szybkiego wchodzenia i wychodzenia z nosidła.

Nie ma znaku ‘lepszości’ między tymi dwoma, jest jedynie kryterium odpowiedniego czasu – dla zdrowia naszego dziecka. Przeczytaj o tym tu: nosić w chuście czy w nosidle?

 

Od kiedy mogę zacząć nosić dziecko w nosidle?

Dziecko w nosidle możemy zacząć nosić od czasu kiedy ono samodzielnie usiądzie. Samodzielny siad oznacza, że dziecko bez ingerencji osób dorosłych zbiera się do pozycji siedzącej z pozycji leżącej. Dziecko, które samodzielnie siada daje nam sygnał, że jego głowa nie jest już na tyle ciężka, że stanowi obciążenie dla kręgosłupa oraz, że kręgosłup dziecka nabył już kolejną krzywiznę wspierającą pozycję siedzącą. Jest to też moment w którym rozstaw bioder dziecka może być większy niż 90 stopni (ponieważ ciało dziecka na tym etapie potrafi samodzielnie przyjąć taką pozycję).

 

Jak nosić noworodka, skoro podczas noszenia i tak zawsze jedną rękę mam zajętą, bo podtrzymuję jego główkę?

Jeżeli taka sytuacja pojawia się podczas noszenia – czas na wizytę doradcy noszenia, który nauczy Was jak motać dziecko 🙂 Dziecko poprawnie zawiązane w chustę nie odchyla głowy do tyłu i rodzic nie odczuwa konieczności podtrzymywania jego opadającej głowy. Jeżeli jednak jesteś pewna, że chusta jest zawiązana perfekcyjnie, obserwuj swoje dziecko, może jest to problem który warto byłoby skonsultować z fizjoterapeutą? Są dwa sygnały, które obserwujemy u noworodków, mogące nas skłonić do zasięgnięcia opinii specjalisty lub lekarza pierwszego kontaktu: zapadanie się dziecka w chustę (czyli głowa dziecka opada nam na klatkę piersiową tak jakby chciało się zwinąć w harmonijkę) lub kiedy dziecko mocno wychyla się do tyłu. Poproś wtedy lekarza pierwszego kontaktu przy następnej wizycie o sprawdzenie napięcia mięśniowego lub opisz niepokojące objawy. Najpierw jednak warto zobaczyć się z doradcą noszenia, który potrafi określić, czy poprawnie wykonujemy wiązanie – w znakomitej większości przypadków jest to kwestia wyłącznie poprawienia sposobu motania dziecka.

 

Moje dziecko jest wyjątkowo ruchliwe – jak poradzić sobie z wiązaniem?

Najlepszą metodą jest rozpraszanie, łagodne bujanie się w górę i w dół (tak jakbyśmy przykucali miarowo), a także próby motania do 20 minut w celu przyzwyczajenia malucha do chusty/nosidła. Czasem sprawdza się także motanie dziecka już prawie zasypiającego lub śpiącego, aby mogło się w chuście obudzić i poznawać korzyści wynikające z noszenia. Jeżeli żadna z tych metod nie działa – dajemy dziecku czas i wracamy do motania po około 2 tygodniach. Poza tym możemy także spróbować dobrać inne wiązanie, lub chustę którą mota się najszybciej, aby proces motania nie był dla dziecka uciążliwy. Musimy pamiętać, że dzieci bywają dla zestresowanych rodziców bezlitosne 😉 Nasza sytuacja z problematycznym motaniem może diametralnie się zmienić, jeśli my sami zrobimy się sprawniejsi i pewniejsi swojego sposobu wiązania chusty. Nauka wiązania to proces nie tylko dla rodzica, ale i dla dziecka.

 

Jak przyzwyczaić dziecko do noszenia w chuście, kiedy ciągle płacze i nie chce być motane?

To problem, z którym obecnie boryka się wielu rodziców. Doradcy często obserwują go u rodziców dzieci 3 miesięcznych i starszych. Problemem może być jakiś niewielki błąd, który popełniamy przy codziennej pielęgnacji. Wyeliminowanie niektórych drobnostek (np pociąganie za nóżki do góry przy zmianie pieluchy, podnoszenie pod pachy, przytrzymywanie głowy dziecka za potylice podczas podnoszenia) i zastąpienie ich może sprawić, że w ciągu kilku tygodni nasze dziecko stanie się najchętniej motanym malcem w mieście. Zauważ, że problemy w motaniu dziecka pojawiają się zazwyczaj kiedy chcemy wprowadzić jego ciało w odpowiednią pozycję do noszenia w chuście (czyli zgięciowo-odwiedzeniową) – najczęściej wygląda to tak, że dziecko pręży się. To może być sygnał świadczący o jakichś potrzebach ciała malucha, z którymi radzimy sobie odrobinkę gorzej. Poczytaj wtedy nieco o odpowiedniej pielęgnacji, podpytaj fizjoterapeuty lub mądrej położnej o to jak podnosić dziecko. Zobaczysz – to działa!

 

Jak bezpiecznie nosić dziecko przy problemach z kręgosłupem?

Na to pytanie odpowie doradca noszenia widząc Twoją sytuację i poznając historię problemu/choroby. Prostymi rozwiązaniami przy typowych problemach nowej mamy (ból w części lędźwiowej pleców) jest proponowanie motania ‘kangura’. Jest to sposób wiązania najbardziej odciążający kręgosłup. Jeśli jednak Twoja sytuacja jest inna, lub bardziej skomplikowana – warto umówić się na spotkanie z doradcą noszenia, który jest jednocześnie fizjoterapeutą, lub posiada certyfikat. Listę doradców zamieszczam ponownie tu: doradcy noszenia Polska.

 

Od kiedy można zacząć nosić dziecko w chuście?

Od pierwszego dnia życia (także wcześniaki), ale polecamy dać sobie czas na odpoczynek, na leżenie i dojście do siebie po porodzie. Jeżeli bardzo zależy Ci na szybkim starcie w chustonoszeniu – 2 tygodnie po porodzie to fajny czas (jeżeli czujesz się już na siłach), aby umówić się z doradcą noszenia. Wszystko jednak zależy od Twojej indywidualnej sytuacji – nie spiesz się i słuchaj swojego ciała.

 

Jaka jest prawidłowa pozycja dziecka w chuście?

Może spotkałaś/spotkałeś się już kiedyś z określeniem “pozycja zgięciowo-odwiedzeniowa”? Jest to określenie ułożenia ciała dziecka na rodzicu podczas noszenia go w chuście. Pozycja ta nie występuje w nosidle. Powyższe słowa odnoszą się głównie do pozycji kręgosłupa, miednicy i bioder dziecka. Opisywanie tekstowe tej prawidłowej pozycji niestety nie wniesie nic dobrego, ponieważ słowo pisane może zostać bardzo źle odebrane i opacznie zinterpretowane. Wstępnie można jednak uznać, że dziecko w chuście powinno mieć zaokrąglone plecki i powinno być usytuowane symetrycznie w odniesieniu do swojej osi symetrii. Są to jednak dwie drobne kwestie obejmujące wstęp do tematu. Prawidłową pozycję ramion, pleców i miednicy (która powinna być ‘podwinięta’), a także nóg i rąk dziecka pokaże Ci doradca noszenia. Pamiętaj, że ciało dziecka jest bardzo plastyczne, a naszym zadaniem jest wspieranie jego naturalnego rozwoju, a nie “rzeźbienie” jego postawy przez naszą ingerencję.

 

Czemu mojemu dziecku w chuście sinieją nóżki?

Jest kilka przyczyn takiego zjawiska, z których część jesteśmy w stanie skorygować samodzielnie, bez niczyjej pomocy. Sinienie nóżek dziecka (szczególnie noworodka) może być zupełnie naturalne, spowodowane pracą jeszcze słabiutkiego układu krwionośnego. Chcę przy okazji zwrócić uwagę na to, że zimne dłonie lub stopy noworodka nie świadczą o tym, że dziecku jest zimno! Przyczyna zimnych dłoni i stóp jest niemal identyczna, jak ta opisana powyżej – układ krwionośny u maleństwa dopiero rozwija się, dlatego też ciepłotę ciała dziecka sprawdzamy na karku. Jeśli chodzi wyłącznie o to (o zimne nóżki /rączki), zakładaj maleństwu skarpetki, obserwuj jego zachowanie, monitoruj czy sytuacja z czasem się polepsza czy pogarsza. Druga przyczyna to nieodpowiednio zawiązana chusta. Czasem, przez niewprawne wiązanie możemy wprowadzić fałdy materiału chusty w zgięcie stawu (np. stawu kolanowego) naszego malucha. Ten ucisk może powodować dyskomfort i sinienie nóżek. Popraw nieco wiązanie (dociągaj chustę ze starannością, dbaj o to by dziecko nie wisiało w niej, ale by jego ciało było przez nią podpierane na całej długości ciała). Ostatnia przyczyna może mieć podłoże fizjologiczne – jeśli sinienie nasila się, masz złe przeczucia, poprawa wiązania czy też jego kontrola przez doradcę noszenia nie skutkuje – obserwuj dziecko poza chustą i w razie potrzeby skonsultuj się z lekarzem rodzinnym, zapytaj o poradę innego specjalisty, któremu ufasz.

 

Jak nosić w chuście kiedy na zewnątrz jest zimno?

Na ten temat napisałam cały odrębny tekst, ale warto pamiętać o tym, że w chuście nosimy dziecko ubrane tak jak po domu. Mama/tata/opiekun ubiera siebie, dziecko, potem mota malucha w chustę i na waszą dwójkę zakłada jedną kurtkę, potem czapki, szaliki. Obecnie można bez problemu kupić wygodne kurtki dla dwojga, niekiedy sprawdzają się też kurtki ciążowe (ale nie zapewniają takiej wygody). Noszenie dziecka w chuście na swojej kurtce i ubierając go w jego kurtkę sprawi, że wiązanie będzie byle jakie – warstwy materiału, wypełnienia kurtki pod wpływem nacisku zaczną się ‘uklepywać’, dziecko w chuście zacznie się obsuwać, będzie niewygodnie i nam i dziecku. Poza tym w takiej sytuacji mamy bardzo małą możliwość kontrolowania ciepłoty ciała dziecka.

ojciec nosi dziecko w nosidle ergonomicznym za nimi powóz koniem

 

Czy są dzieci, które od razu lubią noszenie w chuście?

Tak. Są to dzieci mam, które już nosiły i umieją wiązać chustę tak szybko, jakby w wojsku składały karabin maszynowy na czas 😉 A tak zupełnie na serio – im wcześniej zaczynamy nosić, tym mniejszy sprzeciw dziecka stanie się naszym udziałem. Nie jest to jednak reguła. Często to czy dziecko polubi chustę zależy od wielu czynników: jego rozwoju, problemów zdrowotnych, jego relacji z rodzicem, od poziomu stresu jaki przy dziecku okazujemy. Dajmy sobie czas na naukę! To nie koniecznie jest tak, że dziecko chusty “nie lubi”. Zazwyczaj dziecko daje nam sygnał związany z potrzebami swojego ciała i dzięki temu, możemy je szybko diagnozować.

 

Czy mama i tata dziecka muszą mieć różne chusty?

Nie. Uniwersalny rozmiar chusty to długość 4,6, materiał to 100% bawełna a gramatura około 240. To jest rozwiązanie budżetowe, zakładające jedną chustę dla dwojga. Zawsze lepiej mieć chustę ciut za długą niż za krótką (bo za długą zamotamy, a za krótkiej niestety nie).

Natomiast jeśli zależy nam na naszym komforcie chustę należy dobrać do swojego wzrostu i wagi oraz sposobu noszenia. O tym więcej tutaj: moja pierwsza chusta.

 

Czy można za mocno dociągnąć chustę?

Nie. Można natomiast za lekko i to z tym bywają problemy. Zbyt mocne dociąganie chusty to problem, który objawia się raczej wyłącznie w obawach rodziców, którzy nie chustują. W pracy z ciałem dziecka zobaczycie, że bardzo łatwo jest poczuć kiedy chusty nie należy lub nie można już dalej pociągnąć.

 

Czy nosząc dziecko nieprawidłowo mogę zrobić mu ‘krzywdę’?

Niestety tak, choć niekoniecznie powinniśmy tutaj używać słowa “krzywda”. W uczeniu rodziców prawidłowego noszenia dziecka w chuście zwracamy ogromną uwagę na pozycję dziecka i postawę rodzica. Zdarzają się jednak błędy, ale taki właśnie jest proces uczenia – zauważone błędy możemy poprawić – dlatego zanim zaczniemy nosić, ważne jest aby się kilku rzeczy dowiedzieć. Rodzic musi wiedzieć jak wygląda i jakie są kolejne kroki prawidłowego wiązania, jak wygląda bezpieczny węzeł, jak powinno wyglądać ciało dziecka na rodzicu – dzięki tym wytycznym sam jest w stanie ocenić, czy odpowiednio je nosi. A jeśli ma wątpliwości – doradca noszenia, czy fizjoterapeuta pomogą! 🙂

 

Czy noworodka można nosić w chuście kółkowej?

Jak najbardziej, jest to chusta odpowiednia do noszenia dziecka od urodzenia, jesteśmy w stanie uzyskać świetną i korzystną pozycję ciała maluszka. Rodzic musi jednak pamiętać o tym, aby raz nosić chustę kółkową na jednym ramieniu, a raz na drugim – z grzeczności dla swojego własnego kręgosłupa.

 

Jaką chustę powinniśmy wybrać na początek?

Proszę bardzo, kilka tekstów na ten temat – można brać wybierać (sama pisałam!):

Moja pierwsza chusta

Parametry chust – o co z tym chodzi?

 

Nosimy poduszkę frejki, lub dziecko ma problemy ze stawami biodrowymi – czy można go nosić w chuście?

Wstępna odpowiedź brzmi: tak, o ile lekarz, po zobaczeniu dziecka ZAMOTANEGO W CHUSTĘ oceni jego pozycję jako odpowiednią. Najlepiej przyjść do lekarza z dzieckiem już zamotanym w chustę i zapytać jak ta pozycja jest przez niego oceniana. Jest wielu lekarzy, którzy wręcz zalecają rodzicom chustonoszenie jako profilaktykę w przypadku problemów ze stawami. Zdarzają się oczywiście przypadki, gdzie zakaz (lub niezalecanie chustonoszenia) jest słuszny. Pamiętajcie jednak, że nie każdy lekarz będzie wiedział o czym mówicie i na hasło chustonoszenie, może bez zastanawiania powiedzieć “nie”. Jeżeli czujecie, że lekarz zupełnie zignorował waszą potrzebę noszenia i jest z góry przeciwny chustom – możecie wybrać się po drugą opinię do innego specjalisty. Pamiętajcie, że jeżeli lekarz czegoś nam zabrania/coś nam nakazuje – powinien wyjaśnić dlaczego. Jeśli nie rozumiesz jego wyjaśnień, idź do lekarza, który traktuje Ciebie i Twoje wydane pieniądze poważnie (tak, na NFZ lekarz też otrzymuje wynagrodzenie i to z TWOJEGO ubezpieczenia) 😉

 

Moje dziecko ma zespół Downa, czy możemy nosić je w chuście?

Jak najbardziej. W tym celu umów się z doradcą noszenia, który ukończył kurs zaawansowany szkoły noszenia ClauWi, lub posiada Certyfikat. Ci specjaliści posiadają odpowiednią wiedzę, aby wraz ze wsparciem zespołu lekarzy zajmującego się Twoim maleństwem dobrać dla Was odpowiedni sposób noszenia.

Tutaj znajdziecie listę tych specjalistów (w zależności od regionu).

 

Kiedy zacząć się uczyć chustować?

Kiedy mama poczuje się na siłach po porodzie. Daj sobie czas na odpoczynek <3 Samego chustowania możesz uczyć się już w ciąży – z doradcą podczas indywidualnej konsultacji albo podczas zajęć grupowych 🙂 Wszystko zależy od potrzeb i sił rodziców.

 

Czy nauka chustowania w ciąży jest bezpieczna?

Tak, pod warunkiem, że doradca kontroluje wykonywane przez Ciebie ćwiczenia. Podczas nauki motania w ciąży doradca powie Ci które ruchy pominąć, co zrobić lżej, na co powinnaś zwrócić uwagę. Do dzieła mamo! Ciąża to wspaniały czas na zdobywanie nowych kompetencji rodzicielskich!

 

Czy dziecko może wypaść z chusty?

Jeśli jej nie zawiążemy, to tak 😉 A jeśli będziemy pamiętać o zrobieniu węzła – to nie. A tak zupełnie serio – wiązania są tak skonstruowane, aby to nie mogło się wydarzyć (jeśli jest ono poprawnie wykonane).

Share on facebook
Facebook
Share on pinterest
Pinterest

Skomentuj - włącz się do dyskusji

Specify a Disqus shortname at Social Comments options page in admin panel

Dodaj komentarz

polub, Fajnie tam jest!

zdobądź listę 7 pomysłów na to jak spędzać czas w domu z dzieckiem - kliknij o tu:

Robimy zdjęcia?

Ostatnio pisałam o:

Wypowiem się

Dzidziusiem warto zająć się!

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Jeśli nie zgadzasz się na to, wyjdź ze strony. Jeżeli dasz radę pogodzić się z tym faktem, kliknij “OK!”. Jeśli chcesz przeczytać o nich więcej przejdź do: POLITYKI PRYWATNOŚCI.